Aktualności
Plebiscyt Dyliżanse 2010
Wszystkich fanów muzyki country, i nie tylko, zachęcamy do wzięcia udziału w dorocznym głosowaniu miesięcznika Saloon http://plebiscyt.saloon.pl/ na ulubionych wykonawców, piosenki, płyty i wydarzenia. Więcej o temacie poczytacie tutaj.
Rusza plebiscyt Dyliżanse 2010!
Jak wiedzą już zapewne zainteresowani, ruszył plebiscyt Dyliżanse 2010. Zachęcamy więc do nominowania ulubionych artystów w wybranych kategoriach na tej stronie.
Mamy nadzieję, iż nie pominiecie Alicji i jej zespołu, a także nowych piosenek, wykonanych po raz pierwszy w ubiegłym roku. Lucek 666 (to pastisz, piosenka żart utrzymana w konwencji country - folk; niestety prezentowana wersja nie jest najlepszej jakości, ale to pierwsze amatorskie nagrania) z tekstem Roberta Karolewicza i muzyką samej Alicji oraz Pozłacana Klatka (słowa R. Karolewicz i Ala Boncol, muzyka Irek Walczak) nie zadomowiły się jeszcze w Waszych sercach, ale wierzymy, iż się spodobają i na stałe zagoszczą na scenach country.
Poniżej teksty obu piosenek...
Czytaj więcej: Rusza plebiscyt Dyliżanse 2010!
Już jutro w Radio Katowice do wygrania płyty Ali i Koalicji!
10 września, w piątek, o godzinie 1020 nastawcie Wasze radioodbiorniki na Radio Katowice! Można wygrać 3 płyty "Ale Ala"!
Zainteresowani słuchacze mogą również wziąć udział w konkursie on-line na tej stronie.
XXIX Piknik Country w Mrągowie
Mrągowskie reminiscencje
Mimo, iż festiwal zaczynał się oficjalnie 23-go lipca, dźwięki countrowej muzyki rozbrzmiewały już dzień wcześniej na polu biwakowym. To Gładek Brothers Band wprowadzał gości w atmosferę pikniku. Farmerskie granie, niczym na klepisku w zapadłej dziurze Dzikiego Zachodu porwało w tany sporą gromadkę łasych na podrygi wielbicieli country. Dobrze było pooddychać, tak nieskrępowaną atmosferą i luzem, też obecnym w granych utworach. Prawdziwego wstępu do pikniku doczekaliśmy się dopiero, gdy na przyczepie zjawił się nieśmiertelny Lonstar, HTB i przedstawiona przez Gładka, bez ogłady, Alicja Boncol. „Niestety, Ala Boncol” zabrzmiało, jak powitanie długo oczekiwanego komornika. No cóż, koń, jaki jest, każdy widzi – rzekłby Benedykt Chmielowski.
Pierwszy dzień pikniku zapowiada się niebywale intrygująco; nie, nie ze względu na starych wyjadaczy, a dlatego, iż...
Czytaj więcej: XXIX Piknik Country w Mrągowie
The Original Elvis Black and White Tribute Show 2010 and Burning Love
Ruda Śląska, Miejskie Centrum Kultury, godzina 19.00. Tak miało być. Jednak wszystko zaczęło się ze znacznym opóźnieniem i maszyna odpaliła nieco później (powodem była smutna wieść o śmierci ojca Sue Moreno). Koncert organizowany przez Papę Gonzo, byłego lidera Gangu Olsena w rocznicę śmierci Króla Rock'and'Rolla nie stał się tym, na co wszyscy czekali. Gdyby nie polscy wykonawcy, a szczególnie diva polskiego country, jak ją Papa nazwał, zapowiadając na scenie, byłoby nudno i niepokojąco sztucznie. Przyjechali goście z Ameryki i w zasadzie tyle by o tym starczyło, ale gwoli dziennikarskiej ścisłości trzeba rzec, iż Pan Robert W. naśladujący Króla starał się, jak mógł i trząsł nieziemsko rękoma. Mimo luzu, aż nadto luzackiego, Państwo Amerykanie nie byli w stanie reanimować legendy korzeni rocka, bowiem zabrakło profesjonalizmu i rzetelnego podejścia do słuchaczy. Słońce świeciło momentami. Ulewa bębniła po dachu. Było szaro i niemrawo. Ożywczo powiało zefirkiem, kiedy osobiście Papa zaśpiewał parę kawałków z repertuaru Presleya, a polscy muzycy pokazali na czym, tak naprawdę polega luz sceniczny łączony z zawodowstwem. Mieliśmy także okazję posłuchać Krzysztofa Respondka, niesamowicie miłego człowieka, szczęściem nie zmanierowanego przez telewizyjny światek, nie stawiającego się w roli gwiazdy (do czego mógłby predystynować po wygraniu jednego z konkursów wokalnych na szklanym ekranie). Niestety, ktoś postanowił, że wykona on swój kawałek w języku niemieckim, a ten pasuje do piosenek Elvisa, jak nie przymierzając stalowa pięść w pikielhaubie do nosa (reprezentant Oberschlesien nie koniecznie musi „szprechać”…) Zatem pozostawało nam obejść się smakiem i jedynie wyobrażać sobie, co by było gdyby… Eksplozje, prawdziwe, na scenie pojawiły się dwukrotnie. Za każdym razem w osobie Alicji Boncol. "Love Me" zagotowało salę, a aplauz był taki, że muzycy niegdyś grający z Elvisem z zazdrością spoglądali w kierunku bohaterki występu, nie omieszkując zamienić z nią paru słów. Kolejny wybuch, acz tylko za sprawą Alicji, to utwór "All Shook Up", kiedy to w duecie z Panem R. Washingtonem pokazała do czego służy głos i swada sceniczna, a także profesjonalne przygotowanie i temperament. Później było już tylko gorzej... Całość trwała o wiele za długo, była zbyt monotonna, by porwać publikę i w dodatku czekała nas środa, dzień zwykłej pracy... Ziewając na myśl o Amerykanach jechaliśmy do domów, a mając w pamięci ekspresyjne wykonania Alicji Boncol budziliśmy się podrygując w takt "Love Me". Miejmy nadzieję, iż powtórka programu w przyszłym roku będzie tak samo dobra, jak te dwa pozostające w pamięci utwory... Pod tym linkiem można zobaczyć relację wideo z koncertu.
Muzycy Presleya zagrali w składzie: Duke Bardwell, basista (zagrał z Elvisem 181 koncertów i nagrywał z nim w studio) Michael Jarrett, klawiszowiec (autor wielu przebojów, m.i.: "I'm Leavin", "I'll Be Home On Christmas Day") Chris Casello, gitarzysta (współpracował z takimi tuzami, jak: Bo Diddley, Raul Malo z The Mavericks, Vince Kid Rock, Br-549, Billy Lee Riley, Martha Reeves, Sonny Burgess, Trisha Yearwood i wielu innych) Gantt Kees, perkusista Robert Washington, wokalista (uznawany za najlepszego na świecie wykonawcę piosenek Presleya) Sue Moreno, wokalistka (popularna w swych stronach modelka) Więcej o zespole pod tym adresem. Robert Karolewicz, Kurier Gostynia
Fotografie z koncertu będzie można niebawem obejrzeć w galerii.
Gala na Rakowcu
24 kwietnia, godzina 16.00. Miejsce, z którego wystartowałam ku przygodzie z muzyką country stało się świadkiem rozdania nagród Dyliżansów. Impreza prowadzona profesjonalnie i niekonwencjonalnie przez Korneliusza Pacudę, zgromadziła najzagorzalszych fanów country i całą elitę owej muzy. Niespodzianek nie było, choć najcieplej wspominam występ swej konkurentki w kategorii wokalistka roku, Gabrieli Mycielskiej i jej zespołu Fayerwerk. Nie niespodzianką, a zaskoczeniem wielkim była dla mnie nieobecność Tomasza Szweda, który ze wszech miar zasłużył sobie, według mnie, utworem „Jesteś moją czekoladą" na specjalne wyróżnienie. No cóż, nie zawsze jest niedziela i nie zawsze dzieje się to, czego pragniemy. Fantastyczną zapowiedzią zmian na mrągowskim pikniku było wystąpienie Pani burmistrz Mrągowa, Otolii Siemieniec, która, jak i my ma już dość odcountrowienia festiwalu, a chce postawić na tę muzykę, jednoznacznie kojarzącą się z regionem. Kończąc, nadmienię skromnie, iż po raz kolejny zdobyłam tytuł wokalistki roku, za co dziękuję głosującym i tym wszystkim, którzy wierzyli we mnie i mnie wspierali. Wyniki głosowania można znaleźć na stronie saloon.pl
Strona w Wikipedii
Miło mi poinformować moich Fanów i Sympatyków country, że dziś "zawisłam" na Wikipedii. Tym samym znalazłam się w doborowym towarzystwie dwóch wybitnych twórców: Michała Lonstara i Tomasza Szweda, dla których identyfikowanie się z muzyką country nie jest obciachem, a powodem do dumy!
|